Archiwum 25 lipca 2008


lip 25 2008 Hallelujah i do przodu
Komentarze: 0

Wakacje uciekają mi sprzed oczu, jak pociąg InterCity. A ja zapuszczam korzenie. Pupa przyrosła mi do łóżka, a palce do laptopa. Za tydzień się ruszę. Do Częstochowy.

Dawno nie pisałam bloga. To chyba odpowiedni moment, żeby znowu zacząć?

Dalej słucham 'Hallelujah', ale koniecznie wersja Rufusa. Kilka dni temu ukończył 35 lat. A więc sto lat! Nie mogę przeboleć, że jest gejem...

wildflowers : :